Zauważam, że od dłuższego czasu obserwuje się nieregularności w rozwoju gospodarczym. Już w XIX wieku niektórzy ekonomiści zaczęli zauważać, że gospodarki przeżywają okresy rozkwitu, które z kolei przerywane są przez fazy spowolnienia. W dzisiejszych czasach, zamiast harmonijnego rozwoju, świat funkcjonuje raczej od jednego kryzysu do drugiego.
Cykliczność koniunkturalna - geneza i współczesność
Koncepcja cykli koniunkturalnych ma szczególne znaczenie dla banków centralnych, które stoją na straży stabilności finansowej. Typowo polityka monetarna ma na celu łagodzenie skutków boomów i recesji, jednak po upadku systemu z Bretton Woods i odejściu od parytetu złota, dynamiczna globalizacja spowodowała, że cykle koniunkturalne zaczęły się synchronizować na skalę światową. Chociaż nie dochodzi do pełnej synchronizacji, to jednak wykształcił się pewien schemat reakcji. W czasach kryzysu to zwykle najwięksi gracze, z Amerykanami na czele, podejmują pierwsze działania, a dopiero później reagują pozostałe banki centralne.
Kto i dlaczego wyprzedza resztę?
Przed pandemią ten schemat działał, ale wraz z kryzysem inflacyjnym to mniejsi gracze zaczęli podejmować decyzje szybciej. Islandia, a potem Czechy, Węgry, oraz kraje BRICS zaskoczyły swoim działaniem. Dopiero po nich ruszyli najwięksi gracze. Amerykanie dopiero w marcu 2022 roku, a EBC jeszcze później.
Kiedy świat nie czeka na Amerykanów
Obecnie czekamy na rozpoczęcie cyklu obniżek i ogólnego rozluźnienia monetarnego. Jednak świat znów nie czeka na Amerykanów i już podejmuje działania. W sierpniu zeszłego roku na obniżkę stóp zdecydował się bank centralny Brazylii, a później dołączyły kolejne kraje. W międzyczasie SNB ze Szwajcarii był pierwszym wśród wielkich banków, który podjął działania. Pozostali albo debatują nad datą rozpoczęcia cyklu obniżek, albo komunikują brak chęci do tego.
Europa w potrzasku - dlaczego nie potrafi się zgrać?
Strefa euro, mająca wspierać konwergencję, przestała działać należycie. Różnice między krajami z najwyższą a najniższą inflacją sięgają nawet 20%. Teraz gdy południe Europy jest gotowe do startu, musi ciągnąć za sobą niemiecką kotwicę.
Koniec świata bez granic?
Po latach współpracy międzynarodowej, zaczęliśmy obserwować odejście od tego trendu. Trendy mogą ulegać częstszym zmianom i w momentach zmiany charakteryzować się większą dynamiką. Świat, w którym główne gospodarki globu są na różnych ścieżkach polityki pieniężnej, może przynieść wyzwania, z którymi już bardzo dawno się nie mierzyliśmy. Albo zupełnie nowe, na które w ogóle nie jesteśmy przygotowani.